Przedział czasowy: 2001~2010
Pierwsza przeprowadzka na inne rejony miasta, wtedy zaczynam swoją przygodę życia ponieważ od tego momentu zaczyna się moja taśma filmowa, zaczynam pamiętać i zrozumieć z czasem postaram się wam zobrazować dalszą historię mego filmu. Dziecko patrzy na rodziców jako wzór do naśladowania bo rodzice są niezbędnym elementem w życiu dziecka, lecz dosyć często brakowało jednego z rodziców sami wiecie kogo... Myślicie teraz "wielu przeciez także dzieci wychowuje się bez ojca". Tak lecz był w moim życiu, nie mieszkał z nami tylko przyjeżdzał pare razy w tygodniu na godzinę ewentualnie dwie. Ciężko mi pisać o tym mimo to że w głowie jest to takie proste. Jako dziecko widziałem tylko rodziny idealne te które mają mame i tatę przy sobie, dosyć często nie rozumiałem tego czemu mój tata mieszka gdzieś indziej a ja mieszkam w domu z mamą bez niego. Pamiętam jak po dzień dzisiejszy byłem w wieku 5 lat zawodowym maniakiem konsoli typu "Pegasus", sytuacja zapadła mi w pamięć kiedy usłyszałem słowo "seks" w szkole podczas nauczania do wychowania życia w rodzinie, od razu w głowie utworzyła się retrospekcja ( czyt. powrót do przeszłości ) kiedy grając na tzw. konsoli mama mówiła abym grał siedząc na dużym fotelu i ona była oparta o niego a z tyłu biologiczny ojciec. Pamiętam tą chwilę po dzień dzisiejszy jak zdjęcie z polaroidu z szczegółami, zapewne wpłyneło to na moją psychikę i z takich elementów chcę się tutaj z wami dzielić ponieważ to są moje przeszłościowe wspomnienia. Takich negatywnych sytuacji za mojego dzieciństwa było wiele więcej ale także zapadła mi w pamięć kiedy mój biologiczny ojciec nie raz przyjeżdzał samochodem pod kamienicę która mieszkaliśmy, wręcz był pod takim wpływem że czasami wypadał z samochodu a ja jako dziecko wszystko widziałem... Przyszły czasy każdy z dzieci których znałem rodzice zaczynali kupować pierwsze komputery swym pociechom. Jego dzieci z małżeństwa nie raz się chwalił co im nie kupił co mają i dostają, moja matulka kochana robiła dosyć często awantury o to że jego dzieci co zapragną to mają. Ja naprawdę jako dziecko nie wymagałem wiele ale było mi przykro, dzieci pytały się wiele razy kiedy rodzice mi kupią np. komputer ( często chodziłem do nich grać z nimi wspólnie także oni też chcieli przyjść do mnie ). Moja rodzicielka wiązała koniec z końcem, często były awantury o pieniądze z moim ojcem poniewaz nie o tyle miał inną rodzinę co był także skąpy na pieniądze. Wiadomo były tez wzloty pozytywne w moim życiu za dzieciaka, ojciec mój zabierał mnie na wyjazdy nad wodę, do rodziny dalszej w katowicach wraz z moją rodzicielką lecz z jego strony mamy jego nie poznałem ponieważ umarła w 1982r, dziadka poznałem rok przed śmiercią w 2007r w wigilię lecz kontakt był też bardzo słaby.
Nastały czasy szkoły podstawowej pierwsza klasa jak to wiadomo każde dziecko jest przerażone lecz ja byłem tam zaledwie tylko kilka dni, dosyc często chorowałem i opuszczałem dużo zajęć. Dyrekcja zaproponowała abym został rok w pierwszej klasie szkoły podstawowej i otrzymał nauczanie indywidualne, tak się stało i wtedy nastał ten czas kiedy zostałem na pewien czas odseparowany od społeczeństwa mniejwięcej w swoim wieku. Pamiętam czasy kiedy była pierwsza komunia święta, nie będąc świadom bylem z tatą i mamą w sklepie rowerowym no przymierzaliśmy rower ( nie pamiętam kto go wtedy kupił ). Nastała komunia święta wszyscy ubranii na galowo także solenizaci którzy przystępują do pierwszej komunii świętej. Wszystko wydawało się w porządku dopóki nie przyszliśmy do domu, jeden z pierwszych i głównych rozczarowań mojego życia... Własny ojciec nie przyszedł na syna komunię, pamiętam nie ukazywałem smutku ale nie chodziło mi wtedy o to co dostanę tylko brak tej ważnej osoby w życiu dziecka przy takich uroczystościach. Między Czwartą a szóstką klasą szkoły podstawowej przebiegało wmiarę dobrzę ponieważ przestałem aż tyle chorować i wróciłem do swojej klasy, uważam to z jeden najlepszych czasów swojego życia. Byłem bardzo miłym, cichym i skromnym chłopcem który był zarazem nieśmiały a takze bezproblemowy. Nie miałem problemu z dogadywaniem się z równieśnikami płci męskiej, ale wobec żeńskiej już tak. Wiele rzeczy tutaj nie opisałem z swojego życia do tego momentu ponieważ nie chce z tego tworzyć w kilku tomach książek a zobrazować w skrócie swoje drobne kruche życie i jednocześnie was nie zanudzić.
Dodaj komentarz